Podczas podróży, szczególnie na drogach szybkiego ruchu, nie prędkość, a płynność jazdy ma największy wpływ na osiągnięcie pożądanego czasu dojazdu do wyznaczonego celu.
Wielu z nas jadąc autostradą, a szczególnie aCzwórkową obwodnicą Krakowa zastanawia się skąd biorą się tzw. kooorki bez przyczyny. Tak naprawdę powodów jest kilka. Poza „Apaczowaniem” na pojazdy, które np. uległy awarii i stoją „na marginesie”, poza różnicami prędkości wynikającymi z rodzajów pojazdów poruszających się tą drogą, istnieje nawyk używania hamulca nawet w sytuacji, gdy faktycznie nie ma takiej potrzeby.
Szarpanie prędkościami, naprzemienne przyśpieszanie i hamowanie tylko straszy tych jadących za nami, którzy również naciskają na hamulec. Tak właśnie leci za nami „meksykańska fala” i autostrada zaczyna spowalniać. W wielu sytuacjach drogowych możemy poprzez chwilowe ściągnięcie nogi z pedału przyspieszenia regulować zarówno naszą prędkość, jak i odległość od poprzedzającego pojazdu.
Gdy podczas jazdy autostradą, szczególnie przy dużym natężeniu ruchu, wielu kierowców „bawi się” hamulcem, dochodzi do pewnego powtarzającego się drogowego zjawiska. Fala świateł „stop” przemieszczająca się przeciwnie do kierunku jazdy, powoduje spowolnienie kolejnych jadących po sobie pojazdów. Kilka kilometrów dalej niektóre pojazdy już tak zwalniają, że często dochodzi do gwałtownego hamowania, a w konsekwencji do zupełnego zatrzymania. Nauczmy się kontrolować prędkość naszego pojazdu za pomocą „gazu”, i nie straszmy „stopem” jadących za nami.
Pamiętajcie, że to właśnie płynność jazdy, a nie osiągane prędkości dają życie autostradzie, szczególnie przy dużym natężeniu ruchu.
SZEROKOŚCI i PŁYNNOŚCI.